Nienawidzę tych “ujednoliconych stylów”, bo jakiś pożal się boże szpec od marketingu, na podstawie instytutu danych z dupy orzekł że to jest konieczne dla wizerunku marki.
To, co ludzie zapamiętują, to jest nazwa: “te fał pe”. Dopóki jeszcze ludzie umieją czytać, jednolity font nie będzie konieczny do identyfikacji wizualnej.
1 Comment
I bardzo dobrze.
Nienawidzę tych “ujednoliconych stylów”, bo jakiś pożal się boże szpec od marketingu, na podstawie instytutu danych z dupy orzekł że to jest konieczne dla wizerunku marki.
To, co ludzie zapamiętują, to jest nazwa: “te fał pe”. Dopóki jeszcze ludzie umieją czytać, jednolity font nie będzie konieczny do identyfikacji wizualnej.