Nie wiem czy wiesz drogi sąsiedzie, ale niektóre żaby popychają pokarm oczami podczas połykania.
AiHaveU on
Po sposobie pisania widać, że zaburzenia bardzo. Drogi sąsiedzie.
FitPineapple0 on
Konsekwencje – brak
bdz_io on
Zawiało PRLem w tym stylu pisania. Towarzyszu, powodzenia.
MigraineConnoisseur on
Nie wiem czy wiesz drogi sąsiedzie ale/fakt że posiadam ręce/nie oznacza automatycznie/że powinnam przy ich pomocy pisać.
Dobrze, że chociaż nie dawała spacji przed znakami interpunkcyjnymi.
KubaMro on
Bierzesz czerwony długopis, poprawiasz błędy interpunkcyjne, stylistyczne i powtórzenia, wystawiasz ocenę “dopuszczający” czy jak tam teraz się nazywa 2. Dopisujesz “Proszę o podpis Rodzica, jak tak dalej pójdzie, nie zdasz matury”.
kasiawuu on
Czyta się to tragicznie, pewnie można było po ludzku pogadać, ale sorry, totalnie rozumiem autorkę/autora. Bieganie dzieci nad głową, jeszcze w gównianym bloku, to naprawdę masakra i idzie dostać na głowę, jak się siedzi w tym hałasie od rana do wieczora. Nie sąsiaduję bezpośrednio z żadną rodziną, a i tak dobrze słyszę to walenie z końca korytarza czy 2 piętra wyżej XD
kkoyot__ on
Pomijając formę, to niestety ma rację. Na tym polega mieszkanie w bloku, że każdy musi iść na pewne kompromisy, również z wychowywaniem dzieci. To jest tak samo uciążliwy hałas jak nafurany seba słuchający techniawy od rana do wieczora, co prawda dziecko prędzej czy później podrośnie i nie będzie tupać jak słoń, ale przez kilka lat bez starań rodziców o minimalizację hałasu odbije się na pewno na sąsiadach z dołu
Bardzo dobry list, gratuluje że autor umiał powstrzymać nerwy na wodzy bo też mam takich sąsiadów z dwoma parchami i wiem co to znaczy. Czasem po drugiej zmiane potrzebuje się przespać ale się nie da. Kaszojady biegają na 45m jak w maratonie i sąsiad ma w d* innych lokatorów. A w nowym budownictwie ( z byle czego) jak ktoś mieszka to wie że akustyki nie ma. Deweloperzy dają w łapę za odbiory, bo normalnie by nie przeszło.
M1CHES on
Ktoś kto to pisał może i ma udar, ale też rację.
onetonofcocaine on
To brzmi jakby sąsiadka pisała depesze do dowództwa a nie list do sąsiada
Chunti_ on
Szydzić sobie można z ukośników zamiast nawiasów i ogólnego stylu. Nie zmienia to faktu, że napieprzające od rana do nocy w sufit dzieci potrafią zmienić życie w piekło. Jeżeli w Twoim domu się to odbywa, to w rzeczy samej masz obowiązek przynajmniej ograniczyć ilość łomotu produkowanego przez pociechy. Drogi sąsiedzie.
Chomfucjusz on
Słuchaj no /kurwa/
jedenjuch on
Czyta się tragicznie, ale sąsiadka ma rację, ogarnij dzieciaki
RaibaruFan on
Rozpusta sięgnie zenitu – no skisłem no xD
ArcticShoulder8330 on
rozpustnik
Muted_Witness_4695 on
Miałem nieprzyjemność wynajmu pod biegającymi bachorami i to najgorsze co może być.
FatMitch on
Bo nie wiem czy wiesz! ☝️🤓
Entire_Savings2998 on
Dorzuca się co miesiąc na 800+ to ma prawo wymagać /s i nie s
Dealiner on
Sąsiadce zepsuły się nawiasy?
MilitaryCockchafer on
Miałem podobną sytuację nad sobą, dzieci cały czas skakaly w mieszkaniu, rzucały śmieci przez balkon, wylewały jakieś płyny. Nie pomogła rozmowa, interwencja dzielnicowego ani rozmowa z administracją budynku (ich mieszkanie było komunalne). Dopiero po paru latach zostali przeniesieni na mieszkanie socjalne za zaległości czynszowe.
Niestety długo się ciszą nie nacieszyłem – ktoś kupił mieszkanie. Małżeństwo z dwójką dzieci, na oko z 5-6 lat. Całe dnie spędzają w domu – chociaż mają wyremontowany plac zabaw przed blokiem xD Na prawdę można pierdolca dostać jak się ma takich sąsiadów. Ja i inni sąsiedzi już próbowaliśmy rozmawiać, ale jedyna odpowiedź to pyskówka od ojca rodziny, że on może w domu robić co chce.
Mieszka tu sporo rodzin z małymi dziećmi i tam jakoś potrafią się zachowywać jak ludzie. Część z nich też pracuje na zmiany, więc nawet ciężko się przespać po pracy. Chyba to mieszkanie przyciąga takich ludzi.
V3semir on
Ma rację, pomijając żenującą formę. Nie mieszkasz w domu jednorodzinnym i musisz niestety iść na pewne kompromisy. Byłoby ci miło, gdyby ci cudze dzieciaki od rana do wieczora umilały życie wyciem i łomotami? Daj ludziom żyć. Z tymi puzzlami, to nawet dobry pomysł.
OragneBoi on
Eh, ludzie piszą, że to sąsiad z dziećmi ma uspokoić dzieciaki. Ale z drugiej strony życie w bloku to kompromis z obu stron, więc czasem będzie słychać dzieci, czasem będzie czuć obiad od sąsiada, a czasem papierosa z balkonu obok.
Dzieci są dziećmi i ciężko wymagać, żeby były spokojne 24h, a jeśli nie rozrabiają wieczorem/w nocy, to nie widzę problemów prawdę mówiąc.
MilkshakeYeah on
OP myśli, że jak ma bąbelka to wszystko może i żadne zasady go nie dotyczą “bo dziecko” xD A i jeszcze każdy kto zwróci mu uwagę to zły człowiek oczywiście xD
_reco_ on
Polaczki to najbardziej antyspoleczna grupa narodów, jak można tak nienawidzić wszystkiego co się rusza, masakra
korporancik on
sam zacznij biegać, żeby miała jeszcze więcej hałasu
Okiassu on
Nie no autorka tekstu ma racje, sam mieszkam pod bachorami które napierdalają betonowymi bucikami od świtu do zenitu i jeszcze drą się że pierdolca można dostać więc ogarnij bachory.
Boomerino76 on
Znam ten ból, nie zazdroszczę. Czekaliśmy cierpiliwie aż się wyprowadzili. Nareszcie spokój. Różnica kolosalna.
30 Comments
Nie wiem czy wiesz drogi sąsiedzie, ale niektóre żaby popychają pokarm oczami podczas połykania.
Po sposobie pisania widać, że zaburzenia bardzo. Drogi sąsiedzie.
Konsekwencje – brak
Zawiało PRLem w tym stylu pisania. Towarzyszu, powodzenia.
Nie wiem czy wiesz drogi sąsiedzie ale/fakt że posiadam ręce/nie oznacza automatycznie/że powinnam przy ich pomocy pisać.
Dobrze, że chociaż nie dawała spacji przed znakami interpunkcyjnymi.
Bierzesz czerwony długopis, poprawiasz błędy interpunkcyjne, stylistyczne i powtórzenia, wystawiasz ocenę “dopuszczający” czy jak tam teraz się nazywa 2. Dopisujesz “Proszę o podpis Rodzica, jak tak dalej pójdzie, nie zdasz matury”.
Czyta się to tragicznie, pewnie można było po ludzku pogadać, ale sorry, totalnie rozumiem autorkę/autora. Bieganie dzieci nad głową, jeszcze w gównianym bloku, to naprawdę masakra i idzie dostać na głowę, jak się siedzi w tym hałasie od rana do wieczora. Nie sąsiaduję bezpośrednio z żadną rodziną, a i tak dobrze słyszę to walenie z końca korytarza czy 2 piętra wyżej XD
Pomijając formę, to niestety ma rację. Na tym polega mieszkanie w bloku, że każdy musi iść na pewne kompromisy, również z wychowywaniem dzieci. To jest tak samo uciążliwy hałas jak nafurany seba słuchający techniawy od rana do wieczora, co prawda dziecko prędzej czy później podrośnie i nie będzie tupać jak słoń, ale przez kilka lat bez starań rodziców o minimalizację hałasu odbije się na pewno na sąsiadach z dołu
https://preview.redd.it/m8p0of93v02e1.jpeg?width=750&format=pjpg&auto=webp&s=778fdba89c16e16aca2b291c889a564e1496caf1
Tak mi się skojarzyło z tym społeczeństwem…
Bardzo dobry list, gratuluje że autor umiał powstrzymać nerwy na wodzy bo też mam takich sąsiadów z dwoma parchami i wiem co to znaczy. Czasem po drugiej zmiane potrzebuje się przespać ale się nie da. Kaszojady biegają na 45m jak w maratonie i sąsiad ma w d* innych lokatorów. A w nowym budownictwie ( z byle czego) jak ktoś mieszka to wie że akustyki nie ma. Deweloperzy dają w łapę za odbiory, bo normalnie by nie przeszło.
Ktoś kto to pisał może i ma udar, ale też rację.
To brzmi jakby sąsiadka pisała depesze do dowództwa a nie list do sąsiada
Szydzić sobie można z ukośników zamiast nawiasów i ogólnego stylu. Nie zmienia to faktu, że napieprzające od rana do nocy w sufit dzieci potrafią zmienić życie w piekło. Jeżeli w Twoim domu się to odbywa, to w rzeczy samej masz obowiązek przynajmniej ograniczyć ilość łomotu produkowanego przez pociechy. Drogi sąsiedzie.
Słuchaj no /kurwa/
Czyta się tragicznie, ale sąsiadka ma rację, ogarnij dzieciaki
Rozpusta sięgnie zenitu – no skisłem no xD
rozpustnik
Miałem nieprzyjemność wynajmu pod biegającymi bachorami i to najgorsze co może być.
Bo nie wiem czy wiesz! ☝️🤓
Dorzuca się co miesiąc na 800+ to ma prawo wymagać /s i nie s
Sąsiadce zepsuły się nawiasy?
Miałem podobną sytuację nad sobą, dzieci cały czas skakaly w mieszkaniu, rzucały śmieci przez balkon, wylewały jakieś płyny. Nie pomogła rozmowa, interwencja dzielnicowego ani rozmowa z administracją budynku (ich mieszkanie było komunalne). Dopiero po paru latach zostali przeniesieni na mieszkanie socjalne za zaległości czynszowe.
Niestety długo się ciszą nie nacieszyłem – ktoś kupił mieszkanie. Małżeństwo z dwójką dzieci, na oko z 5-6 lat. Całe dnie spędzają w domu – chociaż mają wyremontowany plac zabaw przed blokiem xD Na prawdę można pierdolca dostać jak się ma takich sąsiadów. Ja i inni sąsiedzi już próbowaliśmy rozmawiać, ale jedyna odpowiedź to pyskówka od ojca rodziny, że on może w domu robić co chce.
Mieszka tu sporo rodzin z małymi dziećmi i tam jakoś potrafią się zachowywać jak ludzie. Część z nich też pracuje na zmiany, więc nawet ciężko się przespać po pracy. Chyba to mieszkanie przyciąga takich ludzi.
Ma rację, pomijając żenującą formę. Nie mieszkasz w domu jednorodzinnym i musisz niestety iść na pewne kompromisy. Byłoby ci miło, gdyby ci cudze dzieciaki od rana do wieczora umilały życie wyciem i łomotami? Daj ludziom żyć. Z tymi puzzlami, to nawet dobry pomysł.
Eh, ludzie piszą, że to sąsiad z dziećmi ma uspokoić dzieciaki. Ale z drugiej strony życie w bloku to kompromis z obu stron, więc czasem będzie słychać dzieci, czasem będzie czuć obiad od sąsiada, a czasem papierosa z balkonu obok.
Dzieci są dziećmi i ciężko wymagać, żeby były spokojne 24h, a jeśli nie rozrabiają wieczorem/w nocy, to nie widzę problemów prawdę mówiąc.
OP myśli, że jak ma bąbelka to wszystko może i żadne zasady go nie dotyczą “bo dziecko” xD A i jeszcze każdy kto zwróci mu uwagę to zły człowiek oczywiście xD
Polaczki to najbardziej antyspoleczna grupa narodów, jak można tak nienawidzić wszystkiego co się rusza, masakra
sam zacznij biegać, żeby miała jeszcze więcej hałasu
Nie no autorka tekstu ma racje, sam mieszkam pod bachorami które napierdalają betonowymi bucikami od świtu do zenitu i jeszcze drą się że pierdolca można dostać więc ogarnij bachory.
Znam ten ból, nie zazdroszczę. Czekaliśmy cierpiliwie aż się wyprowadzili. Nareszcie spokój. Różnica kolosalna.
Czy to telegram ?